Wacław Gutowski (1929-2006) – to jeden z członków–założycieli Stowarzyszenia Twórców Ludowych, jeden spośród kilkuosobowej grupy animatorów społeczno-kulturalnych, dzięki których uporowi i konsekwencji w działaniu w roku 1968 STL zaistniał.
Wacław Gutowski urodził się 4 sierpnia 1929 r. we wsi Olesin (gm. Gorzków, pow. krasnostawski, woj. lubelskie) w rodzinie rolniczej Jana i Katarzyny ze Swatowskich. Dzięki inteligencji, ciekawości świata, zamiłowaniu do nauki i uporowi oraz wbrew zrządzeniu losu (inwalidztwo) zdobył wykształcenie ogólne i średnie techniczne.
Od urodzenia twórca był związany ze środowiskiem wiejskim. Po założeniu rodziny osiedlił się wraz z żoną Marianną (z Lipskich) w Nowinach (ówczesne woj. chełmskie). Gospodarstwem (2,5 ha) zajmowała się pani Marianna, natomiast pan Wacław, ze względu na stan zdrowia, działał poza rolnictwem, współpracując bardzo aktywnie z: Towarzystwem Wiedzy Powszechnej, Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii, Państwowym Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Instytutem Geofizyki PAN we Wrocławiu, Wydziałem Klimatologii i Meteorologii Uniwersytetu Śląskiego, Głównym Urzędem Statystycznym, Ligą Ochrony Przyrody, Związkiem Plantatorów Roślin Oleistych, IUNG-iem w Puławach. Był też korespondentem „Gazety Obserwatora IMGW”.
Całą swą energię skierował więc na działania na rzecz nauki (przede wszystkim prowadzenie obserwacji astronomicznych; dane pana Gutowskiego wykorzystano w międzynarodowych opracowaniach geofizycznych) oraz na popularyzację kultury i tradycji ludowej (wieczory autorskie, prelekcje na temat twórczości ludowej). Oprócz TWP, przywiązanie do kultury realizował także m.in. w ZK Klubu Twórców Kultury Wsi „Scena Ludowa”, w Komisji Kultury ZW ZMW w Lublinie, w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Łopiennickiej (przewodniczący), w sekcji twórców ludowych przy Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Chełmskiej. Był inicjatorem i współzałożycielem wielu organizacji twórczych: Korespondencyjnego Klubu Młodych Pisarzy w Lublinie i w Krasnymstawie, Międzywojewódzkiego Klubu Pisarzy Ludowych, Klubu Literackiego im. J. Czechowicza, Klubu Twórców Ludowych w Krasnymstawie (od 1968 r. wiceprzewodniczący, sekretarz, lektor spotkań autorskich).
Wielokrotnie brał udział (także z małżonką) w audycjach: Polskiego Radia (1968), Rozgłośni Lubelskiej (1981, 1982), TVP. Pisali o twórcy w prasie krajowej m.in.: Grażyna Hryniewska, Helena Kozicka, Anna Kraczkowska, Stanisław Wojnarowicz. Za niezwykłą aktywność społeczno-kulturalną otrzymał m.in. następujące odznaczenia: Srebrną i Złotą Odznakę GUS, Zasłużony Działacz Kultury (dwukrotnie); Srebrną Odznakę IMGW, Medal Czterdziestolecia.
Wacław Gutowski zaczął uprawiać twórczość literacką już w dzieciństwie, ale jak stwierdził, „prac swych nie wysyłałem nikomu, bo nie wierzyłem, że mogą coś znaczyć”. Pierwsza publikacja twórcy to wiersz Przyjaźń w „Głosie Młodzieży Wiejskiej” (Kraków) w 1965 roku. Utwory swe drukował w następujących periodykach: „Biuletyn Informacyjny STL”, „Kamena”, „Kurier Lubelski”, „Rolnik Lubelski”, „Sztandar Ludu”, „Zielony Sztandar”, a także w antologiach poezji ludowej: Wiersze proste jak życie, oprac. Roman Rosiak, Lublin 1966; „Wieś Tworząca”, t. 3, wyb., wstęp i oprac. Elżbieta i Roman Rosiakowie, Lublin 1968; Nad ołtarzem pól, wyb. i słowo wstępne Michał Łesiów, Lublin 1986; Gruszo polna graj na wietrze, oprac. Piotr Płatek, Lublin–Kraków 1980; Gdy z mgieł rannych wychyla się ziemia, wstęp, wyb. i oprac. Halina Kosienkowska [Krasnystaw 1998]. Wacław Gutowski ma też autorski zeszyt poetycki wydany w cyklu: „Wizytówki Stowarzyszenia Twórców Ludowych”, wyb., oprac. i wstęp Helena Kozicka [Lublin 1985].
Twórczość Gutowskiego dotyczy przede wszystkim wsi i jej mieszkańców. Występuje w niej cała galeria typowych postaci, które reprezentują też wszystkie warstwy i grupy społeczne. Jest różnorodna pod względem formy i tematyki. Twórca ma w swym dorobku satyry, bajki, fraszki, epigramaty, porzekadła, humoreski, żarty poetyckie, lirykę religijną, miłosną, utwory okolicznościowe, rodzaj poematu (np. Życiorys), a nawet utwór prozą (Cyganka). Najlepiej jednak, jak sam podkreślał, czuje się w formach krótkich, i tych ma najwięcej w swoim dorobku – dużo ponad 3 tysiące.
Tematów dostarczała poecie wnikliwa i krytyczna obserwacja rzeczywistości: zachowań ludzi, pracy urzędów i instytucji, a także opowieści innych osób. Jako bystry, przenikliwy obserwator, reaguje ostro na wady i przywary ludzkie – te charakterystyczne dla czasów współczesnych i te ponadczasowe, uniwersalne – i protestuje głośno przeciw nieprawidłowościom i nieprawościom pracy urzędników administracji państwowej. Jego utwory to rejestracja rzeczywistości w jej złych przejawach, to jej odbicie w krzywym zwierciadle.
Zanim z powodu wieku i chorób odsunął się od życia publicznego, jego dom był zawsze pełen ludzi – sąsiedzi przychodzili po radę, po pomoc w rozwiązywaniu problemów łączących się z pracą na roli, ze sprawami w sądzie, z wadliwym funkcjonowaniem urzędów; młodzi korzystali z biblioteki twórcy.
Wacław Gutowski potrafił być również lirykiem podatnym na piękno, ulegającym urokowi przyrody, kobiety, wzruszającym się w zetknięciu z nimi. Obrazują to utwory religijne, poświęcone matce, pięknu natury i jej potędze oraz liryki miłosne.
Poczucie humoru to niezwykle istotna cecha charakteru poety. Pozwala nie tylko na żywiołową reakcję na otaczające realia, ale też na nabranie dystansu nawet wobec samego siebie, co widać przede wszystkim w Życiorysie. Utwory Gutowskiego są utrzymane w różnorodnym tonie – od łagodnego, czasem dosadnego humoru, przez pogodny żart, do ciętej ironii, ostrej satyry, szyderstwa. Autor potrafi być frywolny, ale też delikatny, subtelny.
Tworząc bajki i satyry, jest wierny właściwościom tych gatunków: posługiwał się personifikacją, symbolem, czynił bohaterami zwierzęta (bajki), stosuje opis realistyczny, konstrukcję fabularną, dialogi, monologi (satyry), nadawał morałowi często wymowę ironiczną.
Utwory Gutowskiego, a szczególnie fraszki, cechowała umiejętność lapidarnego wyrażania myśli, „prostota, zwięzłość, dociekliwość spojrzenia na sprawy ludzkie, duża wrażliwość na plastycznie ukazywany świat zewnętrzny. Tkwiąca w psychice Wacława Gutowskiego potrzeba reakcji na nieprawości i pouczania „błądzących” inspirowała go do formułowania złotych myśli, maksym, wskazówek moralnych.
Teksty literackie Wacława Gutowskiego przekonują o jego indywidualności twórczej o jego związku z tradycją, ale też o nowoczesności, a przede wszystkim o wielkiej wrażliwości i patriotyzmie, o humanizmie i humanitaryzmie – to właśnie te cechy nie pozwoliły poecie pozostawać obojętnym na otaczającą rzeczywistość.
(Halina Kosienkowska)
Wiersze
Dzisiaj w mojej starości nie mogę nic żądać,
a z sercem ściśniętym, gdy muszę oglądać,
jak z siebie niejeden czyni kulturystę,
choć wiem, że Prawica dziś uczyni wszystko,
by się przypodobać, mizdrzyć do Zachodu,
gdy wielu bezdomnych zamarza już z głodu,
zaś duchowni głoszą nam rzewne homilie,
co – prostemu ludowi – ani poprzez chwilę
nie polepszy bytu, warunków mieszkalnych,
a twierdzi się, że społeczność nasza jest nachalna.
(Życiorys)
Spiesząc ulicą do pracy,
Ruch, gwar dookoła,
Żeby chwilę odpocząć,
Skręcam we drzwi kościoła.
Jakaś siła mnie ciągnie
I nakaz nieustanny
Stwórcy w podziękowaniu
Odmówić pacierz poranny.
Świątyni spokój, cisza,
Jasno płonące świece,
Dodają mi otuchy,
Że Bóg nas ma w opiece.
Gdy patrzę na te światła,
Tęczowy blask witraży,
Wierzę, że dzisiaj w pracy
Nic złego się nie zdarzy.
Krwawe rany Chrystusa
Koją zawsze me nerwy,
Które później dzień cały
Są szarpane bez przerwy.
Znów jestem na ulicy,
Miasta porywa mnie wrzenie,
Lecz chwila z Bogiem spędzona
Daje zadowolenie.
Bo wszystkie cuda techniki
Nawet Księżyc zdobyty – może,
Zagłuszyć w nas nie mogą
Odwiecznej prawdy Bożej.
(Potęga wiary)
Droga jest zawsze siostra,
Brat czy z przeciwka sąsiadka,
Ale w moich wspomnieniach
Zawsze najdroższa mi matka.
Dziś wracam do niej myślami
I wspomnieniami moimi,
Z sercem pełnym modlitwy
I łez oczami pełnymi.
Matko, pamiętam Twe ręce
Wielekroć gołe po łokcie,
Jak prałaś w balii drewnianej,
Zdzierając tarą paznokcie.
Jak w płachcie zgrzebnej na plecach
Niosłaś mnie przez zagony,
Jak z sierpem w ręku przy ojcu
Schylona zbierałaś plony.
Jak boso ścierniem wysokim
Biegłaś, krwawiąc swe stopy,
Do mnie, bo zostawiony,
Spadałem ze zboża kopy.
Niby w ukłonie tej ziemi
Do dziś pamiętam Cię zgiętą,
Jak wybierałaś ziemniaki
Z roli swą ręką świętą.
Jak ręce te wykręcone
Wilgocią,… reumatyzmem,
Tuliły mnie w ciepłą pościel
Kołysząc ciało z pietyzmem.
Jak żur, kapustę z olejem,
Nawet pieczone ziemniaki,
Najpierw wkładałaś w me usta,
Choć głód Ci się dawał we znaki.
Gdy świnię pomór uśmiercił
Czy padła od wzdęcia krowa,
Ty rozpacz, ból grzebiąc w sercu,
W łzach śmiać się do mnie gotowa.
O Matko moja w zaświatach.
Czy jesteś dzisiaj szczęśliwa?
Czy cieszysz się rajem nieba?
Czy razem z Stwórcą przebywasz?
Oręduj za mną u Stwórcy,
Zaskarb mi łask, moja Droga,
Abym i ja w życiu przyszłym
Cieszył się z Tobą u Boga.
(Matka)
Tęsknię za Tobą.
Za blaskiem mądrych ócz,
puszystych puklem włosów.
Tęsknię…
Za rąk uściskiem ciepłych,
Za srebrnym dzwonkiem głosu.
Tęsknię…
Za tą sukienką malinową,
W której Cię pierwszy raz ujrzałem.
Tęsknię…
Dziewczyno za Tobą.
I kocham Cię sercem całem.
(Tęsknię…)
Kiedy żyje i cierpi
Psy na nim wieszają,
A dopiero, jak umrze
Pomniki stawiają.
(Dopiero)
Kiedy zachorował wielki pijanica,
Lekarz na dietę pić mleko zaleca.
Po tygodniu diety, mówi żonie z rozpaczą:
„Wiem teraz, dlaczego niemowlęta płaczą”.
(Bo mleko piją)
Szanowny panie sędzio! Bez Sądu obrazy.
Przyznaję się, że męża zdradziłam dwa razy.
Dodaję na obronę postępku mojego,
Iż co dzień mam nadal okazję, a nie robię tego.
(Usprawiedliwiona)